nie wiem co z tymi krewetkami, zaczyna mnie to irytować pomału...
padła mi parę dni temu jedna czerwona, a przed chwilą znalazłem żółtą, tą największą co miałem od początku : wkurzyłem się, a ona wydawała się najsilniejsza z nich wszystkich itd, nie wiem co robię nie tak, wtedy co wcześniej miałem problemy z tymi yellow i że miałem glony na szybach trochę (wtedy jeszcze nie czyściłem, a i ten korzeń skończył dojrzewać i obrastać w watę co mnie uspokoiło) i wtedy gość w sklepie mi sprawdził fosforany i mówił że trochę za dużo ich i zrobiłem 3 podmiany wody w tygodniu żeby to uregulować i było ok...
od miesiąca robię co tydzień podmiankę około 4-5l + czyszczenie szybek żeby lepiej to wyglądało i wybieram też syfy rurką jak widzę że coś pływa albo jakieś resztki roślin czy jedzenia, w dodatku daje im jedzenie co drugi dzień, i sypię na 2 miseczki i kładę na gąbkach i czasem widzę jak tam siedzi jakaś, po czym po 2-3h wywalam to co by nie syfić w akwa, a one dalej padają
o co tu chodzi w końcu bo staram się o to dbać, czyszczę, nie przekarmiam i nie syfie im tym, czasem lekko resztki jedzenia wysypie co by się przykleiły do filtra jeżeli widziałem że może tylko 2-3 krewetki siedziały w miseczce, co by inne też coś mogły zjeść, w dodatku ostatni zauważyłem że mam na szybach troszkę takich białych kropek co się ruszają (małżoraczki) oraz chyba wypławki, te takie drobne niteczki na szybie, ale jest tego nie wiele, bo przy czyszczeniu ostatnio zebrałem z szyb i nie była to plaga, ale przykuły moją uwagę, a ponoć to oznacza że właśnie woda w akwa jest odpowiednia jeżeli takie organizmy mnie nawiedziły, więc o co tu chodzi... już mam dość bo ładnie to wygląda i podoba mi się ale jak mam dalej w tym topić kasę to to wypierdolę i wpuszczę neonki i tyle