od jakiegoś czasu walczę z wodą w pewnej kostce, podłoże beni, reszta co mi została. dałem bakterie bt9 na start.
stała bez krewet ale z ślimakami ponad 4 tyg, podmiany nie duże co tydzień 3l.
po tym czasie wpuściłem kilka krewet, a za jakieś 2 tyg resztę.
nie wystartowała chyba biologia,w zbiorniku jest corner jet 4, mech na kokosie, anubiasa kawałek.
Parę dni po wrzuceniu krewet.WODA zaczęła mętnieć z dnia na dzień powoli, aż do momentu mgły totalnej. parametry to ~290us, gh 5-6, kh ~1.
2 dni temu spuściłem 5l i dolałem 5l z innego baniaka. krewety łażą (widzę je dopiero jak rzucę kawałek pokarmu pod szybę), nic nie wyskoczyło, nie wiem czy coś padło w środku bo widoczność jest 3-5 cm.
w tym samym czasie restartowałem inny zbiornik, gdy stawiałem te kostkę.
w tamtym wpuściłem wcześniej krewety i było dobrze, ale zrobiłem eksperyment i dolałem również wody z innego zbiornika, reakcja podoba co w kostce. robi się mgliście.( zrobiłem to z 2dni temu)
Nigdy nie spotkałem się w swoim życiu z tym. Poprzednie 2 zakładałem na hamburgach, beni (te same z tego samego worka) i nie miałem tam mlecznej wody, woda kryształ po dziś dzień.
męczy mnie czekanie z tą kostką, bo tam już chyba poprawy nie będzie. chyba z 3 tygodnie utrzymuje się ta mgła.
Tym samym rozpierdzieliłem chyba i te drugie akwa ;d
Gdy zauważyłem zmętnienie w kostce, podawałem krótki czas bakterie (do tygodnia nie dłużej), bez poprawy.
dać im jeszcze z tydzień ?