przez wilczek_ » Cz 05 wrz, 2019 11:36
Hej mimo początkowych problemów z krewetkami bo jestem początkującym kreweciarzem... chciałem mieć piękne krewetkarium i zacząłem od razu od PRL SSS z trzydziestu zostało 12. Dzięki temu forum utrzymałem te 12 szt. mało tego sypnęło młodymi głowa mała naliczyłem ich chyba z 30 szt. Do rzeczy z tego względu że krewetkarium mocno mi zarosło i jest mnóstwo maluchów mam problem z ogarnięciem mchów. Mianowicie mchy rosną dobrze mam je na łupinach kokosa i na korzeniach problem w tym że porosły ogromne siedzą w nich młode. Myślę żeby nie wyciągać do przycinki kolejnych kawałków drewna obrośniętych mchem ( tak robiłem do tej pory) bo raz że małe siedzą w goszczą a dwa że zbiornik ma 6 miesięcy i mogę narobić syfu wszystko ruszając. Kupiłem nożyce do cięcia roślin długie na 25 cm i myślę żeby nimi poobcinać to co do obcięcia a pęsetą scinki mchów powyciągać z dna????? Czy zrobić to po staremu czyli wyciągać po kolei kawałki drewna z mchami i obcinać je poza akwarium nie ukrywam że ta forma lepiej mi pasuje bo lepiej wszystko przytnę tylko czy młode nie ucierpią jeżeli będą wplątane w mech???? Pomocy???