W sumie to dyskusja schodzi mocno z pierwotnego tematu postu, więc proszę ew. moderatorów o jej przeniesienie w odpowiedniejsze miejsce.
Żeby podsumować o co mi chodzi z tym dlaczego i dlaczego
Moje pytania, dlaczego? wynikły nie z tego, że się z kolegą nie zgadzałem ale z tego, że uważam, że nie można napisać, że 6500K to jedyne dobre rozwiązanie.
Sam używam świetlówek 865 i uważam, że akwa tak oświetlone wygląda dobrze, a rośliny też rosną jak trzeba. Jednak wygląd akwarium to sprawa gustu, może ktoś woli cieplejsze barwy i użyje źródła o barwie 4000K. Jego gust i jego prawo.
Pytanie, jak na to zareagują rośliny? - moim zdaniem, jeśli zostaną dobrane źródła zawierające te składowe widma, które są absorbowane przez chlorofil i natężenia promieniowania w tych zakresach będzie odpowiednio wysokie - to rośliny będą dobrze rosły. Czy to da się zrobić używając np. świetlówek 840 - jak najbardziej, bo jest to świetlówka wielopasmowa (tyko takie mają Ra powyżej 80%) i oprócz promieniowania w dominującym (żółto - zielonym) zakresie emituje (oczywiście słabiej) promieniowanie w zakresie czerwonym i niebieskim, który jest absorbowany przez chlorofil. Fakt, że takie oświetlenie jest mniej efektywne ale da się to zrealizować.
BTW
Często słyszy się, że mchy preferują zimne światło - podejrzewam, że wynika to z tego, że są to rośliny cienia i w efekcie przystosowały się do absorbowania światła zimnego. Ciekaw jestem czy są jakieś badania w tym temacie, czy tak wynika z akwarystycznej praktyki? Co się dzieje jeśli użyjemy cieplejszego światła, albo pomieszamy źródła?