Więc przenoszę się z działu "Przedstaw się" z rozpoczętą tam dyskusją (odsyłam tam, tych, co by szukali całego wątku)
* * *
Dziś jest trzeci tydzień od startu. Jak pisałem wcześniej, 30 l. na aktywnym (King); grubo (z przodu ok. 4-5 cm i przy tylnej ścianie ok. 10-12 cm). Zalane wtedy kranówką o wysokiej twardości GH, w okolicach 22d. Kilka roślin, filterek dedykowany do kostki Tetry (wewnętrzny przelewowy); wymieniłem wkład na drugą, gęstą gąbkę i dodałem samą "watę" (wkłąd z węglem wyrzucony). Bakterie w płynie Sera. Pod podłoże baterie (Max Bee) i do wody. Dodatkowo znalazły się korzeń, łupina kokosa, jedna gliniana, czy ceramiczna "rurka", skrytka dla kreweci, liść k., kilka szyszek o. Karmię, bardzo małymi porcjami co dwa, trzy dni.
Krasnale powoli zanikają; od dwóch dni pojawiają się zielenice (punktowe) na przedniej szybie , korzeniu i jednej ścianie filtra. Oświetlenie ledowe, wbudowane w kostkę od Tetry (ok. 5 Watt).
Wiem, że popełniłem kilka błędów Jednak nie chcąc ruszać, prawie już dojrzałego zbiornika; dalej wyprowadzam parametry do "akceptowalnych". Wtedy, miałem ponad 3.000 uS. Po dzisiejszej, podmiance, (destylka, + kranówka + uzdatniacze, bakterie, itd; oczywiście odstana woda, 3 dni), - z 1500 uS - wczoraj, zjechałem na 1155 uS (podmiana ok. 30 proc.).
Obsada: neocardiny (yellow, orange, cherry red, blue "velvetka". W sumie 10 szt.
Widzę, że po podmianach na mieszanej destylce z kranówką (kranówka, ok. 380 uS; ale bardzo twarda), co 2 dni krewetki czują się lepiej; od dwóch dni; żywsze (już tak nie przesiadują "na kanapie"). Od dwóch dni pracuje też oksydator, dodatkowo (bo do filtra włożyłem też kostkę napowietrzającą). Temperatura 23-24 stopnie (od dwóch dni podwyższona z 21-22 stopni).
Tak, nie odrzucam rad kolegów do końca, ale postanowiłem poprowadzić ten zbiornik przynajmniej do października, wiedząc, że to podłoże kumuluje, potem "wywala" (więc założyłem graniczny termin - pół roku). Tym bardziej, że aktywnie podmieniam często wodę na destylowano-kranową z dodatkami.