dylu napisał(a):Zalałeś baniak z aktywnym podłożem (80 zł mniej więcej) wodą z kranu co spowoduje jego degradację bardzo szybko a szczypiesz się z filtrem za połowę tej kwoty? Krewetki, które nieuchronnie odeślesz niedługo do Krainy Obfitych Glonów, też parę zł kosztują. Kiedy zrozumiesz, że tu nikt nie chce cię na kasę naciągnąć tylko uwolnić cię od problemów w niedalekiej przyszłości. Teraz chyba najlepiej będzie jak oddasz krewety komuś ogarniętemu, podniesiesz lekko temperaturę i wpuścisz sobie bojownika. Wyjdzie tanio i jest szansa, że bojownik u Ciebie jakoś da radę - oczywiście po lekturze na temat warunków jego bytowania :) W międzyczasie nazbieraj kasy na drugi zbiornik pod krewetki i odpal go "zgodnie ze sztuką"
PS - To aktywne podłoże miałem może tydzień na samej kranówce; to tak do sprostowania. A zbiornik już chodzi miesiąc. Od trzech tygodni dolewałem destylkę z dodatkami, aby obniżać co 2-3 dni przewodność i twardość wody. Nie sądzę, że przy tak grubo położonym podłożu, jak u mnie, w przeciągu jednego tygodnia, podłoże totalnie "się popsuło"?
Na dzień dzisiejszy mam ok. 1200 uS; jutro kolejna podmianka ok. 5l. (destylka i dodatki) i pewnie zejdę o jakieś 200-300 uS (takie założenie). Chciałbym osiągnąć jakieś 900 uS.
Na pocieszenie wszystko "gra"; nic nie zdycha od tygodnia! Więc kontynuuję projekt do końca września
Ps_2 - Jedna "orange" zajajczała
Spoko, zen - nowy filtr będzie w tym tygodniu, oczywiście "gąbczasty"