Witam
poczytałem trochę na necie, zajrzałem do kilku książek i postanowiłem założyć małe krewetkarium dla Crystal Red.
Co jest na razie:
Zalane od soboty popołudniu (w momencie pisania tego posta akwarium kisi się już 5 dobę). Jako podłoże dałem Hirose Volcamia Green, oświetlone za pomocą belki z świetlówkami 2x 8W 10000K. Natleniacz/filtr wewnętrzny Aquael Pat Mini, wkrótce dokupię jeszcze grzałkę (myślę, że 25W styknie.
Flora - póki co kulka gałęzatki, dwie kępki małego heńka i kilka łodyżek Moczarki kanadyjskiej. Planuje przesadzić z ogólniaka Bacopę carolineana albo Rotalę green. No i oczywiście jakiś mech na korzonki (sztuk dwa), jeszcze się nie zdecydowałem jaki, pewnie Flaming albo Phoenix, ze wskazaniem na ten drugi.
Jak na razie parametry wody kształtują się tak (wyniki z dzisiaj):
pH - 6,5
KH - 0-1 (ze wskazaniem na 0)
gH - 9
NO2 - 0,4
Testy są robione za pomocą kropelek JBL i SERA, NH3 nie sprawdzałem, bo przy tym poziomie NO2 i tak nic tam nie wpuszczę. pH sprawdzę jeszcze przy pomocy dokładnego testu w przedziale od 6,0 do 7,6 - jak tylko go kupię :].
Nie wiem, czy to ważne, ale woda którą wlałem pochodziła ze zbiornika 112l, miała takie parametry:
pH - 8
KH - 8
gH - 13
Nawożenie - jak na razie stosuję 1 ml Carbo AquaArtu i 0,5 ml nawozu ogólnego z krewetkarium.com (codziennie rano, jak będzie bliżej terminu wpuszczenia krewetek, dawki nawozów pewnie zmniejszę o połowę), mam zamiar zainwestować jeszcze w tamtejsze minerały dla Crystalek.
Prosiłbym o ocenę, czy jak na razie wszystko tu "gra i buczy" i czy nie ma jakiejś wielkiej gafy, ew. co można zrobić, żeby coś poprawić (zawsze łatwiej to zrobić póki krewetek jeszcze nie ma)?