przez ARHIZ » So 18 cze, 2016 13:53
Odkąd oddałem raczki na uniwerek, gdzie żyją sobie w monogatunkowym, moje RC mnożą się jak oszalałe. Ale ja nie o tym.
Z rok temu dostałem Atyę Gaboniensis (mam 45l!). Pomyślałem, że trochę słabo do tego litrażu, ale z racji faktu, że poza nią nie miałem nic dużego, postanowiłem zatrzymać. Zwierzak dniami siedzi w anubiasie i filtruje (prąd wody idzie "wzdłuż szyby"), nocami wyłazi do wafersa albo kalafiora.
Jednak na dniach dostałem jeszcze dwie Atyopsis moluccensis - zachowują się normalnie, filtrują siedząc w "strategicznych punktach" itd. ale mam wrażenie, że w takim składzie litraż jest masakryczny.
Stąd pytanie do Was, czy ma to jakikolwiek sens? Czy nie jest to męczenie zwierząt?
Ps:
Tymczasem jedna z filtrujących "zajajczyła" :D.