Niedzielny poranek zacząłem od przyjrzenia się mojemu baniaczkowi. A tam dwie krewetki których wygląd zewnętrzny trochę mnie zaniepokoił :(
Pierwsza z nich trochę zmatowiała i jej pancerz zaczął wyglądać trochę biało. Nie wiem czy to choroba porcelanowa, czy po prostu coś naturalnego a ja zwyczajnie w świecie panikuje. Krewetka chodzi, wcina żarcie, nie ma żadnych ubytków ciała. Link do zdjęć.
Druga na rostrum i uropodach ma hmm... no właśnie nie wiem czy to nalot czy odbarwienie. Link
Proszę Was o rzut fachowego oka i ocenę. Mam nadzieje ze to tylko moja hipochondria.