Dzięki za odzew. No to po kolei.
CryMore napisał(a):Ja nie miałem deformacji karapaksu. Pęknięcie na karku krewetki tak jakby się rozchodziło, jedna krewetka miała widocznie odstający pancerz od ciała. Co lepsze krewetka sobie żyje, rodzi małe i z każdą wylinką deformacja się zmniejsza. U mnie problem tkwił w na siłę za niskich parametrach i dotyczył tylko Super Crystal Red. Od kiedy wodę przygotowuję na 250 uS sytuacja jest stabilna i wszystko dobrze się dzieje.
Deformacja karapaksu to nad wyraz powiedziane. Raczej by ona nie nastąpiła z dnia na dzień. Krewetka nie przeszła poprawnie wylinki a jej nienaturalny wygląd skojarzył mi się z krewetkami posiadającymi krótki karapaks odsłaniający skrzela. Jeśli miałby być problem to raczej w twardej wodzie bo moje parametry to GH13, KH3, 540us.
CryMore napisał(a):Mój sposób na wodę:
15 kropli Azoo Mineral Plus
5-8 kropli Mosura Mineral Ultra Plus
5-6 kropli Witaminy Azoo
Poza Salty GH/KH+ i GH+ przy podmianach nie daję żadnych dodatkowych minerałów i witamin. Osobiście niechętnie podchodzę do sztucznego faszerowania się suplementami i witaminami. Powyższe wolę zapodawać do organizmu po przez naturalną żywność. Tak samo robalom wszystko co niezbędne starałem się zapewnić w zróżnicowanej (ale być może nie zbilansowanej) diecie. W kwestii diety nie mam sobie nic do zarzucenia. Może faktycznie czas zacząć używać dodatkowych suplementów ...
CryMore napisał(a):Z tego co czytałem to Cthulhu używasz GH/KH+. Nie wiem z jakich parametrów masz robaki. Wiem natomiast, że bardzo dobry hodowca tigerów używa tak soli aby uzyskać GH8 KH2, a to wyklucza używanie samego GH/KH (które przy GH8 da KH4). Miesza sole GH+ z GH/KH+ aby osiągnąć oczekiwane parametry. Jednak on trzyma tigery na podłożu neutralnym. Jeśli Twoje tigery są mniej więcej z tego samego źródła co moje to mi powiedziano, abym trzymał uS na poziomie 350 używając tylko GH+ (PH w granicach 6 - u mnie około 5,8). Z tigerami przenigdy nie miałem żadnego problemu, a samice zaczynają już rzucać małymi. Jak przygotowujesz dla swoich wodę??
CryMore napisał(a):Tigery pierwotnie były przyzwyczajone do wody twardszej i zasadowej, to hodowcy przestawili je na kwaśne i miękkie środowisko wodne, co zwyczajnie pociąga za sobą osłabienie i zmiany, o których możemy nie mieć pojęcia.
Zanim stałem się posiadaczem Tigerów sporo o nich czytałem jak i podpytywałem na jakich parametrach są trzymane. Dziwiło mnie, że u wszystkich na forum są one trzymane na wodzie zrobionej bardziej pod Caridiny, aniżeli pod Tigery. Daleko jej było do wody o odczynie zbliżonym do obojętnego, lekko zasadowym (6,8-7,1) oraz wodzie twardszej. Książkowe parametry to były mniej więcej takie jakie podajesz Cry. Podłoże również było kwestią sporną bo część uważała, że aktywne, część, że neutralne. Z początku chciałem zrobić "książkowe" parametry, na neutralnym podłożu jednak stwierdziłem, że skoro wiem gdzie będę kupował Tigery to nie ma co wyważać otwartych drzwi tylko zrobić parametry takie w jakich żyją u sprzedawcy - czyli
GH13, KH3, przewodność ok. 600. Wodę sam sobie pobrałem i zmierzyłem. Podłoże dałem finalnie aktywne z dwóch powodów: pierwszy - na aktywnym ustrzegę się od dobowych wahań PH mając jego stały bufor, drugi - u sprzedawcy krewetki były trzymane na HELPIE, co było dodatkowym atutem bo będę miał stałe wysokie PH 7.
Wodę przygotowuje jak poniżej. Najpierw do baniaka 5l daję GH/KH+ by uzyskać parametry 6/3. Potem dosypuję samego GH+ pod przewodność ok. 520-540. co finalnie mi daję GH13.
Nie wiem, czy mamy z tego samego źródła Tigery,ale patrząc po parametrach to wydaję mi się że Twoje źródło kupowało od mojego źródła, wrzucało robale do wody o całkowicie innych parametrach, w których aklimatyzowały się i przeżywały tylko najmocniejsze osobniki.
Oczywiście nie jest tajemnicą skąd zanabylem krewetki, podaję to w swoim wątku.
Jeśli chodzi o młode, to u mnie bardzo szybko zajajczyły samice. Pod koniec lutego były wpuszczone młode robale, pod koniec marca pierwsza ciężarna samica. Chwile po niej 3 następne. Były to ich pierwsze jaja więc pewnie je zrzuciły gdzieś w kwietniu. Teraz od ok. 10 dni jedna jest ponownie zajajczona, a wczoraj pojawiła się ta druga z dziwną wylinką. Tak więc tym, że samice na razie nie rzucają małymi to się nie stresuję, bo wszystko idzie zgodnie z biologicznym zegarem robali.
Bardziej stresuje mnie to, że faktycznie coś się niedobrego zaczyna dziać z wodą skoro pojawił się problem z wylinką. Czekam, aż się pobudza w domu i pierwsze co robię to sprawdzam czy robale żyją a potem testy. Być może coś skoczyło. Przy ostatniej podmiance trochę zbagatelizowałem sprawę i wyparowaną wodę uzupełniłem wodą pod Caridiny (240us) - niedużo jej było, ale kto wie.
Nie wiem czy to może mieć jakiś związek, ale od początku wpuszczenia robali borykam się z filtracją mechaniczną. Pyłu mam od zaj....nia.
CryMore napisał(a):Twoja krewetka ma jeszcze widoczne pękniecie jedną łuskę przed ogonem?? Czy mi się tylko wydaje??
Tak, faktycznie ma coś takiego. Utwierdza mnie to w przekonaniu, że wylinka nie przeszła poprawnie.