Taiwany mam od niedawna więc tutaj liczyć mogę jedynie na Waszą wiedzę.
Od początku mam z nimi problemy,może 2 samice przeniosły do tej pory jaja i przeżyły tą procedurę(pierwsza też w nowym baniaku w którym teraz są inne krewetki),pozostałe przechodzą ten sam proces.
Obecnie są w baniaku z rynną bo poprzednie podłoże po 1,5 roku wymagało reanimacji.
viewtopic.php?f=5&t=8977
Powyżej link do baniaka.Ma około miesiąca.
Do wody nie dodaję nic specjalnego.
AA shrimp mineral, fulvic beni w płynie,rich water,skała beni na dnie,przewodność 320us
Dałam im mosurę brood care i to je trochę pogoniło do wylinek ale wcześniej jej nie stosowałam.
Wszystkie krewetki przechodzą wylinkę szybko,nie męczą się,niestety samice przechodzą wylinkę ,po czym trafiają do kotnika z samcem,wg mnie nie chcą dać się zapłodnić,po dobie je wypuszczam ale wiszą dalej na pistii po czym jest moment i krewetka się przewraca po czym dostaje drgawek,kurczą jej się nogi ,wiotczeją i krewetka zalicza zgon.Nijak się ma to do objawów zatrucia u crystali z powodu wybuchającego podłoża itd.
Nie widziałam jeszcze zgonu w kilka minut z takimi dziwnymi objawami.
https://www.youtube.com/watch?v=POy-kvjr2wk
Cały proces zgonu trwał niewiele dłużej niż na filmie.To była 1 krewetka gdzie udało mi się to obserwować od początku do końca.Po godzinie była już odbarwiona na czerwono na głowie ale to chyba nie ma znaczenia.