Jestem w trakcie przeprowadzki redkow i sladowych ilosci tigerow.
Nie chce sie zbyt rozpisywac na temat tego jak wyglada cala przeprowadzka....
dlatego odrazu powiem ze wczesniej byla pewna aranzacja ( na srodku korzen na okolo obrosniety anubiasami.. jakies tam roslinki a na rozleglych terenach wokol korzenia rosl se eleocharis. Aranzacja mi sie podobala ale gabonki wyrywaly w nocy eleocharisy i wykonywalem syzyfowa prace sadzac je w dzien... . Pewnego razu wkurzylem sie i znoszcziylem aranz. Obecnie korzen przewrocony... roslinnosci brak ... 3 gabonki łaża sobie swobodnie non stop !! w dzien i w nocy filtrujac sobie w otoczeniu ponad 1000 redkow .... .
U Was gabonki wola pustynie czy bardziej busz ??