saszelqq napisał(a):Mnie też takie coś zainteresowało. Chętnie bym założył, ale nie wiem jak :P Coś więcej może podpowiecie? Jak się do tego zabrać?
Nic prostszego - u mnie przez pierwsze 4 miesiące żyły w 0,2l gdzie tylko dolewałam wody jak odparowała i raz na 1-2 tygodnie coś wrzuciłam. Sęk w tym żeby 'zdobyć' wypławki ;)
Swoje wyciągnęłam z akwarium w grudniu, uratowałam je przed eksterminacją za pomocą no-planaria, bo jestem z natury ciekawska i chętnie patrze na nowe rzeczy :)
Smithi - dopiero robię eksperymenty na żywych krewetkowych organizmach, więc zobaczymy co z tego wyniknie. Na dzień dzisiejszy jestem przekonana, ze karmione wypławki nie polują na ruchome cele.
Co do błyskawicznej eksterminacji - szybkie zakwaszenie wystarcza. Jaja oczywiście przetrwają taką akcję, ale śluz wypławka reaguje z kwaśną wodą i robal szybko ginie, wręcz się rozpuszcza (4 'ziarenka' kwasku cytrynowego na kieliszek wody z wypławkiem tak zadziałały).