Mijają kolejne tygodnie od założenia akwarium. Od samego początku w baniaku glonów brak. Teoria o tym, że racicznice odżywiają się fitoplanktonem - w tym zarodnikami glonów - wydaje się być trafna. Woda krystalicznie czysta, nawet przy tak kiepskiej filtracji mechanicznej, którą posiadam.
Racicznice mają się dobrze. Nie zauważyłem padniętych osobników. Cały czas pracują nad czystością zbiornika.
Ośliczki żwawo pływają. Połączyło już się kilka par - czy będą młode osobniki i za ile - czas pokaże.
Z roślinnosci jestem zadowolony - ładnie rosną. Rdestnica z prawej strony akwarium zaczyna gnić. Podejrzewam, że się aklimatyzuje i niedługo będą z niej wyrastały młode rośliny. Dorzuciłem rogatka sztywnego, którego udało mi się jeszcze dorwać przed pierwszymi sporymi mrozami nad jeziorem. Jedna roślina już wyrasta ponad taflę wody. Niestety nie wiem jaką ma nazwę, może ktoś będzie wiedział to proszę o identyfikację.
Przybyła duża ilość stułbi co oznacza sporą ilość drobnych żyjątek, które pływają w akwarium. Osobiście mi nie przeszkadzają, zostawiam je w spokoju.
Z ciekawostek: w akwarium jakieś tydzień temu zawitały kiełże zdrojowe. Udało mi się je dorwać nad rzeką w leżącej przy brzegu na głębokości ok 20 cm gałęzi. Bardzo piękne "nasze" skorupiaki. Nie chciałem nic o nich wcześniej pisać bo podobno ( z tego co czytałem), bardzo ciężko je utrzymać w akwarium. Mija tydzień i u mnie czują się dobrze (czytaj:żyją). Co prawda widuje je bardzo rzadko za dnia. W nocy przy zapalaniu światła jednak wszystkie wychodzą na żer. A żeby im zrobić dobre zdjęcie to trzeba się napocić. Na zdjęciu wyglądają jak padnięte, ale to tylko złudzenie. Zdjęcie zrobiłem "z profilu" bo dość pokracznie pływają i akurat tak "zapozowały".
Mniej więcej to wygląda tak:
Kiełż:
Ośliczka:
Stułbie:
Roślina, która wyrasta z akwarium ;) :
I na koniec nasz polski ślimol:
I okorowanie drewna przez gammarusa:
https://www.youtube.com/watch?v=vtvv25lyrac" target="_blank