Witam
Zachęcona pomocą którą uzyskałam pisząc poprzedni post, zdecydowałam się szukać jej po raz kolejny (: już opisuję w czym problem.
Dziś, przy standardowej podmianie wody połączonej z odmulaniem, zauważyłam w misce do której spuszczałam wodę malutkie, czarne robaczki. I kiedy mówię malutkie, to mam na myśli naprawdę maleństwa - poniżej 1mm na pewno. Widziałam je pośród zanieczyszczeń tylko dlatego, że śmigały dookoła jak nienormalne. Usiłowałam się jednemu przyjrzeć bliżej, ale przy takim maleństwie trudno było cokolwiek stwierdzić - był ciemny, czarny, może brązowy. Nie widać było żadnych nóżek, nic z tych rzeczy, taka mała, lekko wydłużona kuleczka. Było ich całkiem sporo, upuszczałam ok. 10 litrów, a w misce było ich koło 40-50. W akwarium zupełnie ich nie widać, bo wpatrywałam się w dno jak sroka w kość.
Zastanawiałam się, czy to mogą być świeżo wyklute krewetki - ze dwa miesiące temu kupiłam mix red cherry i babaulti, część z nich szybciutko zaczęła nosić jajka, ostatnio widziałam, że jedna z cherrek już chodzi bez. Ale wydawało mi się, że młode redek klują się już jako w pełni uformowane maleństwa.
Obsada:
8x danio
5x otosek
1x kosiarka (przejściowo)
1x zbrojnik niebieski
1x neritina
świderki i zatoczki.
No i krewetki, ok. 10 sztuk.
Akwa mocno zarośnięte, jeszcze dwa-trzy tygodnie temu tych maleństw nie było (zawsze sprawdzam wodę w misce żeby nie wylać małych świderków). Nie dochodziły żadne nowe ryby, nowe rośliny, nic nie było zmieniane.
Czy ktoś ma pomysł na to, co to może być? Zdjęć nie umieszczam, bo zwyczajnie nie mam dość dobrego aparatu, przepraszam.
Pozdrawiam