Witam, dwa dni temu kupiłam stadko ślicznych młodych krewetek. Przeszły prawie dwugodzinną aklimatyzaję przed wpuszczeniem do zbiornika, dojrzałego, z filtrem i napowietrzaniem, temperatura koło 27-28 stopni. Pierwszego dnia się ukrywały- no nic dziwnego. wczoraj wieczorem żerowały już całym stadkiem, pływały wesoło i "brykały" w najlepsze. rano rzecz jasna już ich nigdzie nie było ;)
kiedy wróciłam, znalazłam wylinkę, bezbarwną wiotką, taki duszek. poza nią jest jednak coś wylinkopodobnego, ale z intensywnie czerwoną główką i tylko główką, i podejrzewam, że to jest martwy kreweciak. Poza nią wypatrzyłam 4 wesoło pływają , reszta pochowana.
co mogło spowodować śmierć krewetki? nie chciałabym stracić stadka...są karmione granulatem tetra wafer mix, wczoraj dostały kawałeczek banana.W ciągu dnia (6.00-21.00) są oświetlane lampką biurkową, świetlówka. mają sporo mchów i gałęzatkę.
czy to normalne, że poza spacerowaniem po dnie zwierzaczki pływają pod powierzchnią wody?
nie mam testów na parametry wody, ale dodam jeszcze, że nie używam nawozów, a filtr chodzi cały czas.