Jak zdezynfekować baniak i rośliny po "plagach" ?

[dziki]

Hallo

Szperałem po różnych forach i nie znalazłem nic co by jednoznacznie wskazywało jaki należy przyjąć sposób działania w sytuacjach gdy dopada nas jakaś plaga w baniaku.

Z racji na to iż będę na dniach zabijał swój 200 litowy baniak miedzy innymi z powodu wypławek, prosił bym o podanie jakiegoś praktycznego sposobu na przeprowadzenie dezynfekcji akwarium, filtra zewnętrznego bez zabijania fauny i flory oraz dezynfekcji roślin aby po ponownym zalaniu baniaka nie okazało się że wypławki mają się świetnie w nowym otoczeniu oraz chciał bym uniknąć konieczności użycia napalmu do tej czynności :).

Moje złożenie było że podłoże całe jest wymienione na nowe, baniak zalany w całości wodą i zasypany nadmanganianem potasu (KMnO4), stężenie 1 tableta na 10 l wody, rośliny wymoczyć w KMnO4. Nie mam pojęcia co zrobić z filtrem?

Taki miałem plan.
A jak powinno to wyglądać?

Z góry dziękuję za odpowiedzi.

[aquahobby1]

To zależy, jakiej plagi chcesz się pozbyć. Nie ma sensu profilaktycznie walczyć z tym, czego nie masz, bo możesz przedobrzyć, i odbije się to potem na krewetkach. Z wypławkami walka polega na zastosowaniu Flubendazolu lub No-planarii. To działa, zabija całkowicie i na zawsze wypławki, i z tego powodu nie potrzeba robić restartu zbiornika.

Nie mam pojęcia co zrobić z filtrem?

W tym przypadku: myjesz go, pozostawiasz do całkowitego wyschnięcia, i dajesz nowe wkłady, to wszystko

[dziki]

hallo
Dziękuje za odzew aquahobby1

To zależy, jakiej plagi chcesz się pozbyć. Nie ma sensu profilaktycznie walczyć z tym, czego nie masz, bo możesz przedobrzyć, i odbije się to potem na krewetkach.

Na chwilę obecną walczę z wypławkami plus zmieniam baniak na niższy, 50 cm generuje moczenie pach podczas "sprzątania".

Z wypławkami walka polega na zastosowaniu Flubendazolu lub No-planarii. To działa, zabija całkowicie i na zawsze wypławki, i z tego powodu nie potrzeba robić restartu zbiornika.

Restart ten nie jest wymuszony przez wypławki a przez mieszkańców baniaka, mam Atye i dla nich muszę wymienić podłoże na jakieś które nie będzie się pylić. Przysypanie 3 cm warstwą drobnego bazaltu warstwy aquasubstratu okazało się pomysłem chybionym, Atye potrzebowały niecałych 3-ch miesięcy aby to ładnie wymieszać.

Nie mam pojęcia co zrobić z filtrem?

W tym przypadku: myjesz go, pozostawiasz do całkowitego wyschnięcia, i dajesz nowe wkłady, to wszystko

Całkiem nowe media masz na myśli wymianę wszystkiego co jest w kubełku poza koszykami? Znaczy się ceramika, biobale etc?

Plan expresowego restartu bierze w łeb jeśli zabijam filtr :), nie problem, we wtorek w innym baniaku w którym jeszcze nie stwierdziłem wypławek nastawie czyściutki kubełek do "dojrzewania". 8-10 tygodni załatwi problem braku sprawnego filtra.

Roślinki?
Czy Twoim zdaniem wystarczy wymoczyć rośliny w nadmanganianie potasu aby pozbyć się "robali" czy zafundować im "kąpiel" w Flubendazolu lub No-planarii i nic ponad to nie robić?

Jeszcze raz dziękuję bardzo za odpowiedź

EDIT
Jeszcze jedno pytanie które mnie męczy nieco.
Czytałem gdzieś że NO-Planaria zabija ślimaki i jak się ma to trzeba odławiać heleny i inne ślimaki jakie się ma w baniaku. To prawda jest? Oraz czy Flubendazol tez tak samo działa?