Moderator: =Fresz=
aquahobby1 napisał(a):Kumaczku Na flubenol nie da rady się uodpornić. Jedynie czego się obawiałem, to tego, że wypławki wcisną się głęboko w żwir, gdzie preparat nie dojdzie, a po podmianie wody, gdy już go nie będzie,wyjdą sobie, i spokojnie zaczną się znowu namnażać. Dlatego nie spieszę się z podmianą wody. Jak na razie krewetki śmigają zdrowo, ślimakom też nic nie jest. Nie wiem jak preparat działa na pijawki, chodzi mi o te które nękają ślimaki z Sulawesi.
HA,ha,ha, to spróbuj się uodpornić na cyjanek potasu. Proponuję poczytać chociażby na Wirkipedii, jak działa flubendazol, czynny składnik Flubenolu. Dalsza część relacji działania flubenolu: Dziś rano po zapaleniu światła zobaczyłem 4 wypławki siedzące na szybie przy powierzchni wody. Nie ruszały się , wyglądały jak zwinięte w kulkę. Po ruszeniu ich patyczkiem odpadły od szyby, i bez ruchu, jak nieżywe opadły na dno. Krewetki przechodziły po nich, ale jakby ich nie zauważały. Dzisiaj dostały banana, zleciały się wszystkie. żadnych ubocznych skutków.Bard napisał(a):na wszystko sie mozna uodpornić
Preparat służy do zabijania wypławków i nicieni, a nie do leczenia.Bard napisał(a):Sie czepiasz jak rzep psiego ogona, kufa chodziło mi o leki, a jesli uzywasz cyjanku w farmakologii no to powodzenia :D
Nic się nie dzieje z małymi krewetkami, pojawiają się nawet młode. W tej dawce którą zastosowałem, z krewetkami, ślimakami, i roślinami jest wszystko na razie o.k.White Pearl napisał(a):aquahobby a czy młode krewetki przeżywają po dawce flubenolu
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości