Red Cherry i "coś" wewnątrz

Jak dbać o zdrowie naszych podopiecznych

Moderator: =Fresz=

Re: Red Cherry i "coś" wewnątrz

Postprzez bojar » Pn 20 maja, 2013 23:08

Haze
Nie brnij,bo to nie ma sensu.Chciałeś to rozwinąłem myśl.Wyjaśniłem Ci,że mycie pre pod bieżącą wodą nie ma znaczenia dla biologii w akwa.
Jak ty to robisz to tylko i wyłącznie twoja sprawa i nie mam zamiaru Cię od tego odwodzić.Tak samo jak 606,jeśli płucze pod bieżącą to niech to sobie robi.
A co do zamieszkania,to nieprecyzyjnie się wyraziłem,chodziło mi skąd bierzesz wodę,że doszukujesz się w niej tego co napisałeś.-koniec

606 nie możesz jej odizolować ? Dopóki jest jedna to jest to w miarę łatwe .Jeśli to bawełniana( a może być) to nie ma szans na wyleczenie.A jeśli przegapisz jej zejście to przeniesie się na inne,a wtedy będzie tylko gorzej.
bojar
Ciężkie Stadium Mani Krewetkowej
 
Posty: 268
Dołączył(a): N 26 gru, 2010 12:29
Lokalizacja: warszawa

Re: Red Cherry i "coś" wewnątrz

Postprzez Kudzyslaw » Pn 27 maja, 2013 19:30

Taki mały update:
w ciągu 10 dni wyjąłem 13 wylinek (czyli po sztuce na każdą krewetkę). Chory osobnik jak śmigał tak śmiga dalej, nic się nie zmieniło, aktywna, żarłoczna i ciekawska.
Inne krewetki najwidoczniej nie łapią choroby. Nie odizolowywałem chorej sztuki, nie używałem żadnych leków, podmiany wody robię jak zwykle (20-30% co 7 dni).

Jak widać od ostatniego posta minęło 7 dni, a krewetce nie spieszy się do umierania.
Kudzyslaw
Rasowy Maniak Krewetkowy
 
Posty: 87
Dołączył(a): So 21 lip, 2012 02:16

Poprzednia strona

Powrót do SZPITAL

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości