Witam serdecznie. Sama już nie wiem gdzie szukać odpowiedzi na moje pytania. Wszystkie tyczą się wypławków i na wszystkie muszę poznać odpowiedź jak najprędzej. Nauczyłam się że na forum wypowiadać może się każdy, przez co jest masa nie dość że błędnych informacji, wszelkiego rodzaju gdybania i siejących grozę tez w żaden sposób nie sprawdzonych, a co gorsza- informacje szkodliwe.
Niestety o wypławkach informacji w internecie [szukałam przede wszystkim na stronach zagranicznych] nie ma.
Przede wszystkim chciałam dowiedzieć się, czy to prawda że można wprowadzić do akwarium wypławki poprzez mrożone pokarmy. I czy są na to w ogóle jakieś dowody?
Z tego co rozumiem, zasugerowano że jajka wypławka są w stanie przetrwać zamarznięcie. Nie wiem, jakim cudem mogłoby tak się zdarzyć, ale aż takiej wiedzy na ten temat nie mam by znać odpowiedź. A mam wrażenie, że po prostu ktoś np. nabawił się wypławków przynosząc je do akwarium z nowymi krewetkami, ale winę zrzucił na mrożonki bo tak mu się zdaje. A przecież to chore, ponieważ nie ma jednoznacznych dowodów.
U mnie sprawa z mrożonkami jest delikatnie mówiąc OGROMNIE WAŻNA, ponieważ w akwarium żyją ryby których podstawowym pokarmem są robaki. Więc wycofanie ich z diety tych ryb jest bardzo przykrym doznaniem dla nich. Karmienie takich ryb pokarmami sztucznymi mija się z celem. Bojownik jeszcze je niektóre z tych pokarmów, ale poważny problem pojawia się z głowaczykiem barwnym który nie przyjmuje sztucznych pokarmów i wychodzi na to że od bardzo dawna nic nie je. A mam bardzo duży zapas mrożonych pokarmów co gorsza [ochotka,czarne larwy komarów, wodzeń, mięso wołowe bodajże, jakieś mixy].
Obecnie jakiś okres przed rozpoczęciem kuracji NO PLANARIA zaprzestałam podawania mrożonych pokarmów, ryby dostają tylko sztuczne. Nie wiem co z tym robić, ponieważ nie wiem czy faktycznie mogę wprowadzić wypławki razem z mrożonkami. Bo jeśli tak, to wychodzi na to że ryb mrożonkami karmić nie mogę, a wtedy to już nie wiem co dalej [w żywym pokarmie tym bardziej są wypławki ,jeśli są w mrożonym i ponoć liofilizowanym też].
Może ktoś miał jakieś realne z tym doświadczenia i jest pewien jak brzmi odpowiedź, lub ktoś znalazł jakiś realny artykuł na ten temat... Bo do tej pory pisano tylko, że 'prawdopodobnie jaja wypławka są w stanie przetrwać w pokarmach mrożonych oraz żywych, a niektórzy podejrzewają że także w liofilizowanych'.
Nie zamierzam przez 'podejrzewanie' że jaja wypławków są w mrożonych pokarmach dla ryb sprawić że moje ryby będą cierpieć i mieć złą dietę...
Ps: to już 10 dzień kuracji no planaria a pojedyncze wypławki wciąż widać... Mordowały mi ciągle młode krewetki mimo że same były małe [do 3mm]...
Mam nadzieję że uda się to rozstrzygnąć.Pozdrawiam i z góry dzięki...