Import - obrazenia podczas transportu

przez **Dominik Perkowski** » Pt 20 mar, 2009 08:13

Wczoraj w nocy dotarly do mnie 4 Spinaty i 5 Cardinali. Krewetki widac ze sa troche "poobijane", pomimo tego stan 8 okreslam jako dobry.

Martwi mnie 1 Cardinal bo dotarl do mnie bez 1 bialej lapki i nogi - braki z tej samej strony. Krewetka chodzac kustyka, a w zasadzie teraz stoi w miejscu.
Czy te konczyny maja szanse sie zregenerowac. U krabow ogladalem film ze odnoza po prostu same odrastaja. Jak to sie ma do krewetek ?

Z jamimi obrazeniami sie spotkaliscie u importowanych krewetek ?

Pytanie z innej beczki bo nie chce zakladac tematu.
Jesli w woreczkach byly roslinki (a w zasadzie resztki ) to czy wrzucono je juz na gieldzie czy jest szansa ze przyjechaly one z Indonezji ? Nie znam sie na tyle aby okreslic gatunki.

przez **nevis** » Pt 20 mar, 2009 08:52

Krewetki 'odbudują' stracone kończyny przy wylince.
Co do transportu,to pewnie na giełdzie dorzucono te roślinki, krewetki przy wysyłkach z importu na pewno nie są pakowane po 8 sztuk, a poza tym przy takiej podróży roślinki moga doprowadzić do uduszenia się krewetek, najprawdopodobnniej sprzedawca dorzucił ją już 'na miejscu' aby krewetki miały się czego złapać, zorientowani w temacie sprzedawcy często wrzucają zamiast tego kawałek waty.

przez **batman-ka** » Pt 20 mar, 2009 11:21

Mojej największej amano brakowało nóg 2 szt.,sama krewetka była olbrzymia i po pierwszej wylince miała już pół nogi,po czym po drugiej jej odrosła,tak więc bym się nie martwiła,moja bardzo kuśtykała,myślałam ,że zdechnie,różne rzeczy się widuje,samce czasem się biją i miałam poodgryzane pancerze przy "głowie" lub braki w ogonie i wąsach,wszystko odrasta.
Same sulawesi są z pewnością pakowane bez roślin.

przez **Dominik Perkowski** » So 28 mar, 2009 08:50

2 dni temu dotarlo do mnie 5 kolejnych Cardinali. Zaczyna mnie dobijac stan przyjezdzajacych krewetek :(
1 szt - brak 3 bialych lapek, zostala tylko jedna do pobierania pokarmu - do dzis zyje
2 szt - na boku pancerzu, jakby odstal kawalek pacerza i nie wyglada to na wylinke raczej na skutek jakejs chemii , 1 szt nie przezyla nocy.
2 szt - stan idealny

przez **batman-ka** » So 28 mar, 2009 10:32

Nie wiem skąd Ty bierzesz tych inwalidów ale faktycznie masz pecha,no cóż nie każdy dba o krewetki jak my,pewnie je wyciągają hurtem nie patrząc na to,że są bardzo delikatne.Co do chemii na pewno dodają środki zmniejszające stres podczas podróży,tak słyszałam,ale co tam leją tego nikt nie wie.Ja kiedyś jak kupiłam to 2 urodziły w worku i pływało pewno małych,miałam też straty,2-3 krewetki przyjechały martwe,ale worek maluchów wyrównał straty.Miałeś już z nich młode?

przez **Dominik Perkowski** » So 28 mar, 2009 12:30

Co do Cardinali marzy mi sie stadko tak z 200 szt :) narazie mam juz ponad 10 szt wsrod ktorych sa co najmniej 4 samiczki - wiec, aby tylko zbiornik sie ustabilizowal i moze sie zacznie. Pewnie swoje doswiadczenia opisze w odpowiednim temacie.

Spinaty 4 szt - prawdopodobnie 2 samiczki 2 samce - 10 dni nic.

Mambo bee 10 szt - prawdopodobnie 10 samiczek :) jeszcze nie widzialem zeby ktoras nosila jajeczka.

Orange delight 1 szt - staz ponad 2 miesiace - 2 razy nosila jajeczka - po kilku dniach znikaly ze wzgledu na brak samca.

przez **batman-ka** » So 28 mar, 2009 12:52

A to szkoda,że nie masz maluchów,same jajeczka są śliczne a maluszki przecudne kolorowe jak rodzice,ale ja się zakochałam w caridina ensifera i jak kiedyś znajdę tą krewetkę to na pewno zrobię dla niej akwa,szczególnie,że nosiła u mnie jajka,druga rzecz,to fakt,że sulawesi są małe i się żadko ruszają :-D

a te były wielkości rednose i cieszyły oko kolorami w zależności od humoru

Import - obrazenia podczas transportu

Import - obrazenia podczas transportu

Kto przegląda forum