Parametry bez huśtawek, glony wciąż doskwierają, ale trzymam je w szachu.
Natomiast martwią mnie 2 kwestie:
Wszystkie krewetki żyją, mają się świetnie, 10 razborek Brigittae szaleje, 10 otosków robi robotę, 2 helmety wcinają glony bez zahamowań, ale padają mi nieustannie tęczanki Wernera. Kupiłem od zaufanego człowieka najpierw 8 sztuk (u niego były ponad 3 tygodnie, zero zgonów), po wpuszczeniu u mnie co kilka dni padało po 2 sztuki. Gdy zostało 4 dokupiłem kolejne 8 z innego źródła. Obecnie zostały mi 3. Jeden chłopak już prawie dojrzały, wybarwiony ładnie, zaokrąglony brzuszek i "tańczy" przed dziewczynami, które powoli zbierają się na tamten świat... pływają po wierzchu, zaczyna je wykręcać.
No i druga rzecz, która mnie martwi.... nie mogę się dopchać do akwarium :D