Witam.
Nie wiem czy odpowiedni dział wybrałem, pisząc ten post, ale gdzieś muszę zadać te pytania :)
Cóż, jakieś dwa miesiące temu wystartowałem 3 baniaki dla neocaridina. Yellow z pasem, Sakura i Green Jade.
Jako podłoże bazalt, jako "dekoracje" skała dragon stone.
Oczywiście z wpuszczeniem kreweci poczekałem miesiąc, sprawdzając No2, No3 i NH4.
Od początku, zdażały się problemy z yellowkami, padały pojedyncze sztuki. Dwa tygodnie temu padły w ciągu dwóch dni aż 4 yellowki. Cóż szybka decyzja - yellowki do sakur i restart baniaka z wyparzaniem i płukaniem podłoża. Od dwóch tygodni baniak pusty (nie licząc 1 planorbelli pink), przechodzi cykl azotowy.
U yellowek i sakur było powiedzmy ok - padła 1 yellowka (tłumaczyłem że to ostatni koszt złej wody z poprzedniego baniaka) oraz jedna redka (pierwsza od startu baniaka).
Więc się nie martwiłem - wczoraj zauważyłem kolejną martwą yellowkę, z jajkami...
Dzisiaj szok totalny... 2 samce Green Jade martwe, jeden ledwo żywy, pewnie jego godziny policzone.
Padła decyzja - restart trzech baniaków. Wylatują kamyki dragon stone i zamiast bazaltu kwarc (zamówiony już w wodnej krainie).
Dlaczego dragon leci? Z ciekawości sprawdziłem dzisiaj PH i jak na moje oko, PH na poziomie 7,6... Trochę dużo... Przy wyciąganiu skałek w baniakach syf na maksa, z podłoża tyle się go uniosło, jak u caridin przy restarcie po roku czasu... Nie mam pojęcia czy to bazalt, czy dragon się rozsypuje - miałem wrażenie, że na podłożu osadzony jest pył skruszonej skałki, jeśli rozumiecie o co mi chodzi... A to dla mnie dziwne, bo każdy kamień wygotowywałem we wrzątku i płukałem pod prysznicem...
Ale przejdźmy do pytań które mam.
Jak najszybciej wykonać restart tych baniaków?
Czy mogę postąpić tak:
- ściągnięcie 20-22 litrów wody do wiaderek
- ściągnięcie 2-3 litrów wody do mniejszego pojemnika
- wypłukanie gąbki w tych 2-3 litrach
- usunięcie podłoża, oczyszczenie akwarium
- podsypka z bakterii pod podłoże na dno baniaka
- zasypanie kwarcowego podłoża (po wcześniejszym wypłukaniu i wygotowaniu)
- zalanie 20-22 litrami wody która była w tym baniaku
- dolanie brakującej ilości wody (max 5litrów) kran/ro+salty
- wrzucenie korzonków i roślinek które były wcześniej
- dłuuuga aklimatyzacja przenoszonych kreweci
?
Czy jednak świeże podłoże likwiduje opcję tak szybkiego restartu?
Jeśli tak mogę postąpić, to restart trzech baniaków zająłby mi nie więcej niż 3 dni (restarty wieczorami po pracy).
Do pustego baniaka przeniósłbym najpierw GJ, zrestartowałbym baniak po GJ i tam by trafiły yellowki, a na koniec restart "sakur"...
Proszę o porady i każdą cenną wskazówkę, bo boli naprawdę gdy po zapaleniu się światła znajduje się dwie zielone neocaridiny martwe... Na szczęście samiczka nosi jeszcze jajka - może uda się uratować stadko...