przemekgda86 napisał(a):Małe kamyczki jak najbardziej są katalizatorami, nie są jednak odpowiedzialne za cały przebieg reakcji, ich zadaniem jest wytworzenie wewnątrz fiolki małego ciśnienia wypychającego ciecz dołem na ceramiczną podstawkę (też katalizator) gdzie zachodzi główna reakcja. To chyba jedyne sensowne rozwiązanie zagadki dotyczącej działania oxydatora.
Przemek, bardzo dobrze kombinujesz - aż się tu zarejestrowałem, żeby Ci to napisać, bo bardzo cenię ludzi analizujących to co widzą, i starających się rozkminiać jak to czy owo działa
Kupiłem ostatnio taki oxydator, dzisiaj go włożyłem do akwarium (a ściślej - do pojemnika w którym inkubuję jaja ryb), i też zacząłem się zastanawiać jak to ustrojstwo działa
Doszedłem do identycznych wniosków ja Ty - te "kamyczki" w środku fiolki mają za zadanie jedynie produkować trochę bąbelków (być może to tlen), które stopniowo wypychają H2O2 z fiolki przed te dwa małe otworki w plastikowej zatyczce. Na zewnątrz woda utleniona wnika do porowatej ceramicznej podstawki, i tam styka się z wodą akwariową, rozkładając się na wodę i tlen. I ten tlen spokojnie sobie wyłazi przez pory podstawki, tworząc bąbelki na ceramicznej powierzchni.
Wg mnie ceramika nie jest katalizatorem - po prostu umożliwia równomierne i powolne reagowanie wody utlenionej z wodą akwariową, i dyfuzję tlenu na zewnątrz. Czyli zapewnia tylko dobre miejsce na reakcję, bez jej dodatkowego wspomagania.
Natomiast bąbelki które poleciały z ceramiki jak tylko włożyłem oxydator do wody to zapewne po prostu zwykłe powietrze, które było w porach podstawki. Leciało przez jakąś godzinkę, a potem przestało - choć fajnie by wyglądało, gdyby to tlen pochodzący z reakcji tak bąbelkował