SUHY napisał(a):Krewetki nie karmione niczym znajdą sobie wystarczająco dużo naturalnego pokarmu . Problemy to nie niedobory a naddatki .
Podstawowy scenariusz na forach , help padają ... dodaj to tamto sramto , ooo i padła reszta .Nie dość że obciążony zbiornik to jeszcze pakóje sie do niego coś czego system nie jest w stanie przerobić .
I tu często twki szkopuł.... I przez takie akcje tracimy praktycznie obsadę do zera.
Podstawą w takich sytuacjach jest nie podawanie wszystkiego co mamy pod ręką, a OGRANICZANIE podawanych środków/substancji/pokarmów. To też nie zatrzyma nam od razu zgonów, ale dzięki właśnie zaprzestaniu podawania wszystkiego na "pałę" mamy czas na eliminację problemu. I dzięki temu właśnie może uda się uratować te 5-20 sztuk które pozwolą na odbudowę stada.
Jeżeli ktoś podaje hmmm np bakterie/mienerały/gravidasy/jakieś strongi/ cokolwiek to w takim przypadku ograniczamy podawanie tego praktycznie do zera. Nawet ograniczyłbym karmienie.
Podmiany i stabilizacja baniaka. Tylko tyle - bądź AŻ TYLE.
Inaczej sytuacja wygląda jak znamy przyczynę. Np jest to infekcja - wówczas nie tylko ograniczamy ale jeszcze proponuję podać jakiś lek dla ryb przeciwko pasożytom wewnętrznym i zewnętrznym. Polecam te z SERY.