Tasior napisał(a):Chłopaku ale takich kolesi jak Ty i sklepów stacjonarnych jak Twój to można na palcach jednej ręki policzyć ;)
Dokładnie - u mnie w mieście są trzy z czego dwa obsługują leciwe panie nie mające pojęcia o niczym.
Nie potrafią rozróżnić gatunków z tego co mają w zbiornikach o doborze w pary to już nie wspominam
ostatnio usłyszałem w zoologu fajny tekst - gość z dzieciakiem kupował troszkę drobnicy kolorowej (gupiki, neonki, danio) i Pani mu powiedziała że danio różowe nie będą się bawić z danio pręgowanymi - dokładnie tak powiedziała
pozbierałem szczękę z podłogi i wyszedłem
co do giełdy w Łodzi - nie do końca masz rację, przywożę ryby z tamtą regularnie i nigdy nie miałem przypału
przypał robią sklepy bo z worków - jeb do akwarium bez żadnej aklimatyzacji, wyrównania parametrów i temperatury i na drugi dzień na szybko wyławiają trupy i ściemniają bo ryby w kropki. Sprzedaję nadwyżki w mieście poprzez OLX tak jak pisałem i ludzie do mnie wracają. jakbym gówno sprzedał to by nie wrócili...........
I druga sprawa że całe województwo i kilka ościennych ma z równej ryby i całe życie w sklepach zoologicznych więc wg mnie to nie wina trefnego towaru tylko tego jak ten towar jest traktowany............. a czy muszą robić na tym przebitkę 300 % - może wystarczyło by 100 % i większy obrót. Może można by poszukać ryby u hodowców i tam czasem kursa zrobić. Generalnie zmienić podejście to i klienci się znajdą.
W moim mieście sklepy akwarystyczne stanęły tak kilkanaście lat temu i nie rozwijają się pod kątem akwarystyki - owszem mają akcesoria dla kotów, psów, węży, ptaków ale akwarystyka to tylko mały i fatalnie prowadzony działka............