Witam, chciałem podzielić się swoimi spostrzeżeniami na temat nowego gatunku kraba w naszym światku akwarystycznym - mekhong thelphusa. Otóż mam je od pół roku i przez ten czas sporo sie o nich dowiedziałem.
Gatunek ten NADAJE sie do trzymania z rybami i krewetkami - nie jest garesywny i nie poluje nawet na najmniejszy narybek. Na OLX opisywany jako zyjący w grupach ale moim zdaniem najlepiej w jednym zbiorniku trzymać parkę. Łatwo ROZMNAŻA się w akwarium - odchowałem kilkadziesiat młodych, jednak trzeba uważać bo maluchy moga byc zjadane nawet przez tak male ryby jak drobniczka jednodniówka. Krab typowo wodny, młode osobniki zyja tylko w wodzie, dorosłe samce też, jedynie samice w okresie noszenia jajeczek moga wychodzić z wody (czemu tylko samice i czemu tylko w okresie noszenia jajek, nie mam pojęcia ...) Mozna je trzymać z roslinami, wszelkimi rozetowcami, z łodygowców u mnie np hygrophila, limnofilia, ludwigia - tych roslin nie ruszają natomiast hydrocotyle japan zjadły. Tak wiec rosliny traktują wybiórczo, jedne ignorują zupełnie a inne zjadają. Dorosle kraby u mnie osiągneły około 5 cm szerokosci wraz z wyprostowanymi nogami. Rzucającą sie w oczy cechą jest jeden szczypiec wiekszy, u tego gatunku zazwyczaj lewy. Jedzą praktycznie wszelaki pokram dla ryb i krewetek, ja swoje czesto karmię spiruliną. W Polsce pod nazwa mekhong thelphusa ale po buszowaniu na zagranicznych stronach o skorupiakach jestem pewien że to błąd - w istocie to zwierzeta z rodzaju siamthelphusa. Ciekawa alternatywa dla krewetek i raczków, Polecam.