ryuuk napisał(a):po przeczytaniu tego co napisałeś, wypławek sie pojawi nawet jesli masz sterylne a przesadzisz z karmieniem.... analogicznie to jak pająki w katach, zbiera sie kurz i nagle bum, cos łazi tam i nie wiadomo jak. to mniej wiecej taka zasada. dodatkowo jaja wypławków sa odporne na no planarie. wiec nie wiesz keidy sie wylęgna a dopiero młode osobniki mozna zabić. profilaktyka taka nic nie daje.
Trochęsię tutaj nie zgodzę - bo wypławek to nie pająk, który do domu może wejść przez jakąkolwiek szczelinę (żaden dom nie jest w 100% szczelny a w przypadku akwarium tym "uszczelniaczem" jest powietrze poza akwarium, w którym po prostu wypławki nie żyją więc nie mogły sobie tak z powietrza przyjść jak pająki z zewnątrz).
Ja tylko napisałem, że miałem akwarium czyste na swoich roślinach - czystych - przez kilka miesięcy - nie ma szans, że jakieś jajka przez ten czas gdziekolwiek by się przechowały - no bo i z czego jak nie miałem w tym zbiorniku wcześniej żadnych wypławków bo nowiótki świerzo klejony jak i nie miałem w zbiorniku z którego brałem rośliny).
A sam z siebie się wypławek nie pojawi - to nie jakieś czary mary pstryk i jest bo więcej karmię - karmienie może zwiększyć ich ilość ale pierwsze sztuki muszą się skądś pojawić. Nie ma cudów.
Ostatnio nabyłem nowe rośliny i kwarantannowałem je przez ok 3 tygodnie (myślałem, że to na jaja wystarczy a tu d..pa) - to prawdopodobne źródło wypławków - mam nadzieję, żę na prawdę pojedyncza ilość bo kwarantanna była mocna (nie tylko no-planaria która faktycznie nie działą na jajka ale jeszcze dwa inne środki).
A co do sposobu odżywiania się wypławków i krewetek to mam niejakie pojęcie i nie chodziło mi o bezpośrednie zagrożenie a bardziej o pośrednie.
Nawet No-planaria (działająca na tej samej zasadzie tylko, że - podobno - jest na bazie środka naturalnego a nie syntetycznego) ;rzedawkowana może zaszkodzić - przynajmniej maluchom - choćby przez zmianę parametrów wody przez sam środek lub rozkładające się wypławki itp. Dlatego wolałbym się upewnić. Jeśli nawet Taiwanów CI nie ruszyło to brzmi nieco lepiej ale akwarium jedno z drugim nie równe.
A co miałeś na myśli pisząc, że taka profliaktyka nic nie daje?
Chodzi o odessanie jednego jedynego zaobserwowanego wypławka?
Czyli sugerujesz nic nie robić i czekać aż się namnożą na potęgę, czy może od razu na pojedyncze sztuki wytaczać ciężką artylerię
?
No nic - z tym jednym w jednym zbiorniku lub z jego kilkoma ziomkami sobie poradzę a nauczką będzie dla mnie by rośliny poddawać kwarantannie nawet 2-3 miesiące.