przez Kasia89 » Śr 13 mar, 2013 10:07
Widzę, że rozmowa chyba nieaktualna ale chciałam tylko uprzedzić apropo zatoczków. Mam małe ślimakarium z samymi zatoczkami (oczywiście różowe jak to na kobietę przystało :P) i mnożą się na potęgę :/ nie spodziewałam się aż takiej plagi, ale niestety nie nadążam zcierać kładek jajowych...
Na początku zatoczki buszowały w moim ogólniaku ale zjadały mi rośliny (każdy mówi, że nie gryzą- moje są inne :P) więc dostały własne m1, wieszają się na gałązkach i prezentują swoje gabaryty co jest urocze, jednak brudzą okrutnie i powtórzę mnożą sie chyba gorzej niż przysłowiowe króliki ;) Czasami mam ich dość :P Chciałabym mieć taką plagę krewetek jak tego :D