przez Dominik Perkowski » N 08 mar, 2009 12:44
Podmianka
Prosta metoda matematyczna wyliczenia ubytku soli przy sciaganiu wody. Ameryki oczywiscie nie odkrywam, ale opisuje. Przydatne sa z pewnoscia oznaczenia poziomu wody w akwarium, 10l 15l 20l.
Majac 20l wody w ktora wrzucilem 200g soli, sciagam 5l - czyli 25% lub jak ktos woli 1/4 calosci. Prosty rachunek mowi ze wylewam 1/4*200g = 50g soli. Czyli w dolewanej wodzie rozpuszczamy 50g soli i mamy zachowana rachube co do gramow soli w wodzie.
Sciaganie wody
Przy odmulaniu dna czuje ze 50% populacji zostalo by sciagniete - moim zdaniem jest na to jeszcze za wczesnie. Cienki wezyk na dwoch patyczkach od szaszlyka (wszystko wiazane zylka), sciagnalem wode z powierzchni - troche to trwalo, ale nikt nie powiedzial ze wszystko robi sie hop siup. UWAGA nie wylewamy wody od razu, wzialem wysoka szklanke zeby bylo szybciej, zlewam wode do szklanki obserwuje czy nic tam nie ma, wylewam. O dziwo sciagajac z powierzchni sciagnalem 3 sztuki larw. 2 z nich wrocily do akwarium, trzecia przez moj pospiech wyladowala w zlewie - a wiec 1 udokumentowana strata :)
Jak larwy podrosnal zaczne delikatnie odmulac dno.
Dolalem ponad 5 litrow wody, wieczorem wykonam test na NO2 i zobaczymy czy cos sie zmienilo.
Karmienie
Moje wnioski, od teraz ograniczam karmienie do drozdzy i zielonej wody.
Dotychczas probowalem pokarm ze spirulina rozpuszczac w wodzie i tym karmic. Po przemysleniach sadze ze taki pokarm moze rozkladac sie w wodzie i powodowac problemy. Zielona woda to naturalne glony, ktore obumieraja - tak samo dzieje sie z drozdzami, ktore pewnie w slonej wodzie szybko odwalaja kite, ale wprowadzaja zdecydowanie mniej materii organicznej niz sztuczny pokarm. Cos takiego wymyslilem :)