Witam wszystkich serdecznie. Właśnie usiłuje założyć swoje pierwsze krewetkarium. 20litrowy baniaczek zasypiałem bazaltem dałem kilka kamyków, korzonek. Trochę mchu i kulkę gałęzatki. Od dwóch tygodni baniaczek sobie pracuje a jedynym mieszkańcem jest ślimak który chyba przyszedł razem z mchem. Zauważyłem nitkowe glony ale ograniczyłem oświetlenie (świetlówka 11w) , i dodałem CO2 w płynie co podobno ma pomóc. Czy jeśli glony znikną oznacza to że można już wpuszczać robaczki. Czy może właśnie nie likwidować glonów żeby krewetki miały co jeść. Planuje wpuścić dosłownie 3-4 redcherry i może Amano.
Chętnie posłucham porad bardziej doświadczonych zanim wpuszczę nowych mieszkańców.