Dziś już wnerwiało mnie ze pyłek w wodzie się unosił. Tak na prawdę jak na 2-3 dzień woda zrobiła się idealnie kryształ, tak po tygodniu zacząłem dostrzegać drobne pyłki. Okazało się że prosty powód tego zjawiska był. Wysysało "muł" zza gąbki. Proste rozwiązanie. Na końcówkę nałożyłem kawałek gąbki 45ppi która została z maty w akwarium. Nie muszę chyba tłumaczyć jak, dokładnie tak jak się zakłada gąbki na pata mini albo inne takie pompki. Efekt? Po 20 minutach coś jeszcze drobnego pływa ale o niebo lepiej. [emoji846] Nie sądziłem że przy hamburgu to pylenie będzie takim problemem. Zastanawiam się czy przy podmianach nie wyciągać tego mułu zza gąbki. Choć podobno ten muł test "dobry".
Jak widać nic specjalnego się nie dzieje. Na razie ślimaki wszystkie zamieszkały bo w drugim akwa no planaria zaaplikowana. W sumie w sobotę już 4 oblatywaczy zawitało. W tym 0,4mm maluszek przypadkiem. Wczoraj jeszcze 3. Glossostigma ładnie rośnie, Monte Carlo i mchy powoli. Przy następnej podmianie muszę przepłukać ceramikę bo tam się zbiera najwięcej syfu. Podmiany zamierzam robić 5L. Co tydzień. Czyli 16-17%. Nie za mało? Zastanawiam się czy nie za często?
Docelowo tutaj będą zebry i ładne sakury odlawiane z drugiego szkiełka.
Parametry na chwilę obecną gh11, kh5, pH ~7,5 z tendencja w dół.