Za namową pewnej osoby umieszczam zbiornik w galerii. Niektórzy może już go widzieli, ale co tam.
Objętość:
42l - profil
Filtracja:
Aqua-el FZN 2 (gąbka/zeolit)
DIY kubeł (keramzyt)
Oświetlenie:
1 x 14 W - SunGlo z odbłyśnikiem
1 x 8 W - PowerGlo
Parametry wody:
Temp - 25 st. C
pH - 6,5-6,8
GH - 4-6 st. n
KH - 2-4 st. n
NO2/NO3 - na granicy wykrywalności
Obsada:
2 x Microgeophagus ramirezi
6 x Nannostomus marginatus
1 x Caridina multidentata
? x Caridina cf. babaulti
? x Melanoides tuberculatus
? x Theodoxus fluviatilis
? x Gyraulus albus
Podłoże:
Średni i drobny piach z niewielką domieszką żwiru
Dekoracje:
Tło - brystol gradient czarno-granatowy
Korzeń
Kilka otoczaków
Liście dębowe i bukowe
Szyszki olchy
Rośliny:
Echinodorus amazonicus
Echinodorus "Ocelot"
Cryptocoryne parva
Cryptocoryne spiralis
Cryptocoryne wendtii
Valisneria spiralis
Ceratophyllum demersum
Pistia stratiotes
Nawożenie:
CO2 z bimbrowni
Sera Florenette A
Tropical Aquaplant B
Zbiornik ma 3 lata, ale w obecnej postaci jest dopiero od września. Woda jest trochę mętna z powodu szyszek i niedawnego przesadzania/pozbywania się roślin. Zdaję sobie sprawę z jego chaotyczności i niezupełnie biotopowej roślinności, jednak baniak musi jeszcze trochę w obecnej postaci wytrzymać. Zrobiłbym typowe czarne wody, ale szkoda mi jest pozbywać się roślin. W ostateczności zbiornik idzie do kasacji, bo już nie mogę patrzeć na ten bałagan. Z góry odpowiadam na możliwe pytania:
- nie, nie mogę zakryć rurki od filtra,
- nie, termometr nie może być bardziej przesunięty.
Pierwotnie nie miało być w nim ryb większych niż neony (które z czasem go zamieszkiwały), ale gusta się zmieniają. Choć nie jest to typowe krewetkarium, to skorupiaki i mięczaki stanową integralną i obowiązkową część obsady. Nie wiem ile ich jest dokładnie, bo ciągle buszują w liściach na dnie. Po ostatnim wielkim wymieraniu musiałem zupełnie odnowić obsadę, ale już się zregenerowała.
Uwielbiam pokazywać ten zbiornik wszystkim tym, którzy powtarzają bajki w stylu "strefy beztlenowe są złe" albo "w piachu gniją korzenie" itp.
Właśnie zauważyłem, że nie ma zdjęć krewetek. Postaram się uzupełnić je przy następnej nadarzającej się okazji.