Pierwsza fotka to zdjęcie mini rozgwaizdy (asteriny). Oprócz tego widziałem kiełże, jakieś mini krewetki, ślimaki no i "piękną" aiptasie którą mam zamiar potraktować octem.
No to nowa choroba się zaczęła...

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka
EDIT:
Miną zaraz 4 miesiące od startu zbiorniczka więc mogę już na temat tego jak rozpocząć przygodę coś napisać. Ja na przekór wszystkiemu jak pisałem gdzieś w postach nie robiłem żadnego testu i użyłem do filtracji kubełka Azoo plus oczywiście kaskada ze skimmerem. Podstawa to mieć dobrą żywą skałę i najlepiej od kogoś wodę z działającego zbiornika. Skała oczywiście odpowiednio przetransportowana najlepiej w wodzie żeby nie dostała powietrza. Oświetlenie u mnie to lampa DIY na diodach 3w (royal blue, white i uv). Tak samo jak w przypadku akwarium słodkowodnym, palić światło trzeba na początku zdecydowanie krócej. Dojrzewanie w moim przypadku przebiegło bez plag w postaci glonów. Piszę się dużo wszędzie o dodawaniu bakterii (ja stosuje biodigest) jako podstawa działania takiego zbiornika i robię tak jak przykazano. Koralowce do zbiornika trafiły dosyć szybko bo około 2tyg od startu dzięki czemu nadmiar nutrientów został skonsumowany przez nie, a nie przez glony które mogły się pojawić. Pierwsza podmiana była po miesiącu po którym powinno się uznać że akwarium już dojrzało. A o tym czy dojrzało stwierdzimy robiąc testy (ja nie robiłem) zaufałem sobie :P
Czyli powody dla których bezproblemowo wystartował zbiornik:
-dobra żywa skała
-woda z aktywnego zbiornika
-odpowiednie światło i czas palenia
-bakterie
-odporne koralowce na start
Teraz jak już zbiornik odpalił trzeba systematycznie co tydzień robić podmiany i tu bez testu zasolenia się nie obędzie. Zacznijmy od tego jaką wodę potrzebujemy a mianowicie potrzebujemy filtr RODI żeby tds wynosił 00. Tak otrzymaną wodę "solimy" do poziomu 1023-1025. Ja wodę mieszam w wiaderku cyrkulatorem i oczywiście z grzałką ustawioną na 25,5 stopnia. Jak widzimy że sól się rozpuściła i uzyskała pożądaną temp to możemy spokojnie zacząć podmieniać. Jeżeli chodzi o filtrację tak jak wspomniałem mam filtr kubełkowy i kaskadę. W kuble jest ceramika w kulkach i wkład Azoo, natomiast w kaskadzie włóknina (co 2-3 dni wymieniana na nową) i sylicat na okrzemki.
Myślę że to wystarczy osobom chętnym do odpalenia małego zbiornika morskiego do 100l z koralami miękkimi, lps i prostymi sps'ami. Jakby ktoś miał pytania śmiało pytać

Kubus chce tutorial krok po kroku zatem:
-najpierw musimy mieć zbiornik, lampę, filtrację, cyrkulator, grzałkę, podłoże (im mniej tym lepiej żeby tylko dno przykryć) sól, salimetr, bakterie
-w drugiej kolejności szukamy kogoś kto ma zbiornik i podzieli się wodą z podmiany. Jak już ją dostaniemy to zalewamy zbiornik i szukamy dobrej żywej skały albo od kogoś kto likwiduje zbiornik albo ze sklepu morskiego. Jak już ją dostaniemy wkładamy do zbiornika na gołe dno i dopiero wtedy dosypujemy dobrze wypłukane wcześniej podłoże. Robi się to w tej kolejności żeby stabilnie ustawić kawałki skały bo rybki później lubią robić podkopy.
-teraz już po zalaniu ustawiamy temp na 25,5, włączamy filtrację, cyrkulację i czekamy najlepiej miesiąc. Ja lampę zacząłem zapalać dopiero po tygodniu od startu i później zacząłem wydłużać czas palenia lampy. Teraz mam ustawione od 12 w południe do 20:00.
-dobrze jest mieć zamontowane chłodzenie tak żeby w okresie letnim nam za wysoko nie skoczyła temp ( ja mam ustawiony maks 26,3 i powyżej włączają się wentylatorki)
Zapomniałem napisać o najważniejszej rzeczy, a mianowicie MUSIMY mieć automatyczną dolewkę. Odparowana woda musi być na bieżąco uzupełniana czystą RODI wtedy nie mamy skoków parametrów na co bardzo czułe są koralowce.
Reszta opisana wcześniej prościej się nie da

EDIT:
Za niecały miesiąc będzie rok istnienia zbiornika więc odbębniając poniekąd sukces napiszę poniżej jakie czynniki sprawiły że akwarium tętni życiem. Po części powtórzy się to co już napisałem w pierwszym poście. Instrukcje te można użyć do założenia własnej małej "solniczki".
-dobra żywa skała najlepiej z glonami wapiennymi (przytargana ze sklepu bądź osoby która miała jej nadmiar. W transporcie musi być w wodzie)
-minimum 50% wody z podmiany od kogoś kto ma zbiornik morski (resztę uzupełniamy od razu DOCELOWĄ solą którą mamy zamiar używać przez okres istnienia zbiornika)
-filtr wypełniony sera siporax (i tu ciekawostka bo u mnie jest kubełek Azoo, a za zbieranie grubszego mechanicznego syfu robi kaskada wypełniona włókniną która jest wymieniana co 2-3 dni). Nie używam odpieniacza i w planowanym dużo większym zbiorniku mam zamiar zastosować podobną technikę.
-dobrze jest dać jakiś absorber krzemianów bo pojawienie się okrzemków jest nieuniknione (świetna jest sera silicate clear)
-przez pierwszy tydzień konkretne dmuchanie falownikiem w skałę i "strzał" większą ilością bakterii (u mnie sprawdził się prodiobio biodigest)
-około 5 dni od startu jak już przedmucha się skała z syfu trzeba wężykiem zebrać to co z niej wyleciało na dno i po tym nasypać minimalną warstwę piasku (przy grubych warstwach więcej jest problemów jak pożytku). Zebrany syf dajemy np przez włókninę i czystą wodę dajemy z powrotem do zbiornika
-lampę zapalamy dopiero po około tygodniu czasu tylko na 4h maks (prędzej nie ma sensu bo mamy tylko pioch i skałę) i tutaj ma to duże znaczenie bo skok NO3 przy każdym starcie powoduje że zaczynają się pojawiać właśnie glony dokarmiane światłem
-pierwsza podmiana wody po około 2-3 tygodniach
-proste koralowce dajemy podobnie po około 2-3 tyg od startu i zaczynamy palić lampkę coraz dłużej do maksymalnych 10h
-po miesiącu od startu chwytamy za testy i patrzymy co w trawie piszczy. Jak są braki to zaczynamy z ballingiem. Ja się przejechałem na tym że w małym zbiorniku miały wystarczyć tylko podmiany YHY hehe
-koniecznie musimy mieć automatyczną dolewkę RODI (choćby grawitacyjną)
-utrzymujemy przez CAŁY ROK stałą temp. 25 stopni
No i najważniejsze "nadgorliwość jest gorsza od sraczki" heh im mniej grzebiemy w zbiorniku tym lepiej i dla naszego portfela i koralowców :) im mniej dodatków tym lepiej. Koralowce karmimy z umiarem podstawowym pokarmem jaki jest fitoplankton DIY albo bardzo dobry easy reef booster i np dodatkowo bardzo dobrym prodibio reef booster (co 3-4 dni a nie codziennie). Ryb i krewetek nie przekarmiamy (wystarczy raz dziennie do pełnego brzuszka), mrożonki płuczemy i najlepiej jest karmić z pipety tak żeby nadmiar nie szedł w skały.
Podstawą jest znajomość "podstaw" odnośnie parametrów i ich zależności w wodzie morskiej. To nie tak że nalejemy sobie wodę z "solą" i będzie git. Jest to największy błąd jaki można popełnić. I dlatego też nie obędzie się bez czytania i studiowania stron internetowych czy for o tej tematyce żeby zrozumieć. Przytoczę tylko kilka uwag:
-systematycznie robimy podmiany (sól musi być rozpuszczona całkowicie i woda do podmiany musi mieć 25 stopni tyle co w zbiorniku)
-wodę odparowaną uzupełniamy czystym RoDi (automatyczna dolewka),
-koralowce konsumują wapń, magnez itd (trzeba uzupełniać ballingiem),
-powinno się systematycznie dozować przy podmianach bakterie (utrzymują w ryzach NO3),
-kontrolujemy zasolenie przynajmniej raz w miesiącu przed podmianą i korygujemy podmianką
Tak prowadzony zbiornik nie powinien sprawiać żadnych problemów. Oczywiście nie jest to tylko moje widzimisię tylko esencja wiedzy którą nabyłem po kilku letnim studiowaniu strony nano-reef.pl . Zanim coś zrobisz przygotuj się do tego, mierz siły na zamiary

Jeżeli chodzi o koszty to jak wiadomo nigdzie taniej nie kupimy koralowców, skały itp. jak u innej osoby posiadającej zbiornik, a na start często dostaniem coś gratis. Lampkę DIY zrobimy tak samo jak do akwarium słodkowodnego tylko z innymi diodami. Ogólnie uznaje się że akwarystyka morska jest bardzo droga, tak jest droga jak idziemy do sklepu i kupujemy sprzęt z górnej półki (bez niego też się da).