Cześć, tydzień temu wystartowałem kostkę 30 l na podłożu ista soil, pod podłoże bakterie, zalałem wodą zmineralizowaną (trochę za grubo poleciałem z solami i wyszło 180 ppm, ale podmianką wyregulowałem na 130 ppm) , w założeniu ma to być krewetkarium z caridinami i roślinami (bucki, trawnik z monte carlo, coś na trzeci plan). W zbiornioku woda klarowna od pierwszego dnia, po kilku dniach starłem z szyb delikatny nalocik i już jest miód, rośliny nie marnieją (jedynie kwiatek na buckach się rozpuścił). Cały czas przekopuję internet i już zgłupiałem, proszę o podpowiedź.
1. Kiedy zalecacie wpuścić krewety? Trafiam na informacje czy po tygodniu i skrajnie że po miesiącu minimum.
2. Na początku myślałem o zasiedleniu zbiornika crystalkami lub PRLkami, ale teraz przeszło mi przez myśl czy nie wrzucić hybryd taiwanów? Jeżeli wszystkie hybrydy będą biało czerwone, niektóre więcej bieli niektóre więcej czerwieni to w perspektywie prowadzi to do skundlenia i przezroczystych krewetek? Nie zależy mi na samych najwyższych gradacjach i odmianach ale chciałbym czasami lepszej jakości barwy niż na zwykłych crystalkach. Ma to sens, czy bez drugiego zbiornika i zabawy w selekcje nie ma sensu podchodzenie do hybryd?