Hej.
Zbieralnik założony w marcu 2019 r. czyli teraz będzie miał rok. Podłoże benibachi normal gruba warstwa 5-6 cm nie odmulana (ale przy szybie widać że syfu jest bardzo mało) filtracja kaskada aquaela z ceramiką i gąbkami.
Parametry wody:
Ph - 6
gh - 5,5
kh -0 - 1
NO3 - niewykrywalne
Wode robie na salty do 210 ms potem azo0 mineral plus do 240 ms co jakiś czas dodaje mirenokuton, benibachi bee strong i bakterie oczywiście do podmian seachem stability.
Problem zaczął się od momentu zmiany prefiltra na wlocie do filtra kaskadowego (musiałem zmienić gąbkę bo się rozlatywała). Po zmianie gąbki zakwit pierwotniaków wystąpił trwał ponad miesiąc ograniczyłem wtedy karmienie i zaciemniłem akwarium. Nie wiem czy to ograniczenie karmienia do minimum przez ten miesiąc nie doprowadziła do niedoborów mineralnych tak dużych że krewetki padają po jednej sztuce co jakiś czas. Dodam że krewetki które są w zbiorniku to same młode około 60 szt. z tamtego roku dochowałem się ich z 4 samic i jednego samca crystal red PRL, te cztery stare już zdechły niestety.
Doradźcie co robić czy szybki restart ??? Czy może intensywniej karmić?? Parametry wydają wydają się ok???