Zastanawiam się zawsze czy je przekarmiam czy właśnie może głodują. Ale jedzenie czasem leży a one podejdą skubną tak się zmieniają i jedzonko zostaje nawet po paru godzinach, zatem raczej nie głodują. Jedyny ślimak ma potem wyżerkę i aż nie ma siły muszli dźwigać w pionie tak mu urosła. A jak się naje to leży bokiem i potem pełno jego kupek jest. Czasem odciągam je cienkim wężykiem.
Może rozwiązaniem będzie tez podawanie w dwóch odległych od siebie miejscach?.
Poprzednie co odeszły nie miały jajeczek, jedna to była samica a druga nie wiem, była jeszcze dość młoda, niecały centymetr.